Wszystko w nim kochałam: i jasność, i ciemność, i milczenie,
i brzmienie jego głosu. Nawet te marzenia i wspomnienia,
jakie chował w tajnych zakamarkach i na temat których uparcie milczał.
Nawet tę nieokreśloną bezradność, która nie pozwalała mu odnaleźć drogi
do samego siebie, ale także i siłę, z jaką jej poszukiwał,
rozkładając ręce, urywając w pół słowa, patrząc w moje oczy,
w których chciał jakąś część siebie zobaczyć.
|