zazwyczaj udawałam, że jest wszystko dobrze. teraz? nie mogę opanować łez, biorę środki na uspokojenie, a w szkole przyjaciółka musi mnie odciągać od każdej osoby, która mnie wkurzy. najgorsze, że największego lekarstwa na smutek w sklepach już nie ma, bo codzienne kupowanie pięciu kilogramów płatków. moim zdaniem, za dużo tego wszystkiego. / szloch
|