Niedawno przyrzekałam sobie , że nie będę już nigdy więcej cierpieć . że już nigdy nie uronię ani jednej łzy i nigdy nawet nie będę smutna . a dziś leżę na wyczerpaniu psychicznym , obolała marzeniami , zasypana samotnością i jedyne co mi pozostało to wdychanie samotności . cóż , mówisz życie , bywa , a ja rozsypana na kilkaset milionów kawałków leżę tu i nie wiem już jak dalej żyć , boję się dożyć do celu , a przecież tak łatwo stać się szczęśliwym . z pełnych nadziei , zaszklonych oczu płyną ciężkie łzy , a czerwone , obolałe od zagryzania wargi drżą . do tego doprowadziła tęsknota . [ ezp . ]
|