Pamiętam.. Ósmy stycznia dwatysiące dziesiąty rok. Piękna zima. Jak zawsze z przyjaciółmi w piątkowy wieczór wybraliśmy się na spacer. Podczas wygłupów na śiegu, kumpela powiedziała, żeby się uspokoic, bo idzie nasz miejscowa mafia. Była to mafia, ale nie nasza. Wasza. Ktoś z paro osobowej grupy chłopaków powiedział ' czesc ' . Odpowiedziałam, dla żartów. Później zacząłeś pisać do mnie na NK . Zaczęło się to wielką miłością, a skończyło jeszcze większą nienawiścią!
|