Weszła na komputer puściła muzykę która odrywała ja od świata w którym już nie potrafiła żyć , nie miała dla kogo istnieć , przeglądając facebooka łzy namiętnie spływały z jej policzków wtedy napisał on , był mi obojętny , nic nie znaczył ale sprawił że łzy zaczeły zamieniać się w uśmiech , im więcej pisał tym bardziej pokazywał mi sens istnienia , zwykłe godzinne rozmowy które sprawiały jej radość , nigdy nie pokochałam nikogo tak szybko jak jego może dlatego że mnie uratował...
|