Na początku nic się nie działo. Po kilku minutach świat przed jej oczami zaczął wirować, serce na przemian przyśpieszało i zwalniało, w klatce piersiowej brakowało miejsca na powietrze. Każdy oddech był coraz to bardziej zachłanny. Wiedziała, że umiera jednak nie chciała odchodzić bez jakiegokolwiek pożegnania. Na kartce nabazgrała 3 słowa. "Przepraszam. Kocham Was." Był jeszcze on, kilknęła dwa razy, pokazało się okienko na gadu z jego imieniem. Wystukała " Pewnie nie zrozumiesz dlaczego to zrobiłam, proszę nie obwiniaj się żyj dalej jakbym nigdy nie istniała w Twoim życiu. Chcę tylko, żebyś wiedział, że Cię kocham. Przepraszam".. Zamknęła laptopa, położyła się.. Zrobiła się bardzo senna, a jej serce z każdą chwilą uderzało coraz wolniej i słabiej. Wiedziała, że jak zaśnie to już nigdy się nie obudzi. Z uśmiechem na ustach pomyślała, że już pora. Zamknęła oczy, a jej dusza przeniosła się w inny wymiar. (część 3)
|