Była w nim totalnie bezgranicznie na maxxa zakochana . To nie było coś o czym można by było zapomnieć tak z dnia na dzień . Bo z każdym kolejnym dniem kochała Go coraz bardziej . Wieczorami wszystko do niej wracało . Siedząc ze szlugiem na parapecie nie obchodziło ją że ma dopiero 14 lat i psuje tym płuca . Nie obchodziło ją że mama w każdej chwili może wejść do pokoju i zobaczyć jak pali . W tej chwili liczył się tylko On i papieros który paliła .
|