' Kiedy te spotkania odbywające się tylko dla zaspokojenia pewnej potrzeby stały się czymś więcej? Kiedy to wszystko przesiąkło przez moją skórę do mięśni, do kości, do serca? Kiedy, do jasnej cholery, zaczęło mi zależeć? Przecież wcale tego nie chciałam. Wydawało mi się, że jestem znieczulona. A teraz tylko siedzę, zapychając się czekoladowymi cukierkami i patrząc na ścianę. W końcu zieleń uspokaja. Jednak, mimo czekolady mam w ustach smak goryczy. '
|