Podobno zależało jej na kontakcie, nawet po rozstaniu. Wiem, że kobiety są inne i nie jest mi dane je zrozumieć. Ale przecież są jakieś zasady. Są alternatywy i zaprzeczenia, jak w matematyce. Jest też równoważność. Uczucia i przeszłość okazywana poprzez obojętność..? To w takim razie ja nie pasuję do tego świata.
|