` Podszedł do mnie i wziął mnie na ręce. Zaczęłam krzyczeć, żeby mnie puścił, bo jeszcze mnie upuści. Ona na złość mi, zaczął się jeszcze kręcić dookoła siebie. Potem grzecznie odstawił mnie na miejsce, łobuzersko się przy tym uśmiechając. Nienawidzę, gdy ma rację. Jest przy tym taki zadowolony z siebie i słodki, jak mały dzieciak. ♥ / suodziaak
|