sobota: bawimy się świetnie, tulimy, śmiejemy, rozmawiamy. poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek: wszystko znika. jakbyśmy się ledwo znali. jakbyśmy nie spędzili w swoim towarzystwie ostatniego wieczoru. a potem znowu jest sobota. i znowu wszystko wraca. a potem znowu tydzień, znowu ta obojętność. i Ty mi wyjaśnij... jak ja mam nie mieć sprzecznych uczuć i tysiąca wątpliwości?
|