zastanawia mnie to, kim my dla siebie tak naprawdę jesteśmy,
bliskości potrzeba rozkrwawia mi dłonie, umysł świszczy i wiruje w jesieni,
wokół liści i wyobrażenia lata, magicznego brzegu pełnego morza i piasku;
a jednocześnie, stanowczo czuję jak tętno zwalnia, jak uśmiech zamiera gdzieś w środku
jak szept krzykiem rodzi się we mnie...
nie wiem kim jestem i kim będę
|