Setki bletki i lekki giecik spłonie w moich ustach,
Pogoda doda, do tego browar i coraz lepszy mój stan,
Obadaj gadam rym,
Wychillout'owane gusta, bębenki, miękki acz, tęgi bass delikatnie muska,
mam dwie ręce, coś skręcę,
weedu na to za to nie szczędzę
Ty czym prędzej jak tona dodaj mi bibułek więcej bo sczeznę, uporam się,
Spalę z tobą gibona w podzięce.
|