a kiedy cząsta Ciebie umiera i zastanawiasz się co dalej, a jedynym rozwiązaniem wydaje się śmierć - odizoluj się od świata. nie krzycz, nie płacz nie rozmawiaj z nikim. zamknij się w 4 ścianach i patrz w sufit. jak długo tak wytrzymasz? bez łez, bez wrzasków, bez ludzi? jeśli dasz radę to nie potrzebujesz ich, ani siebie bo straciłaś już wszelkie uczucia, ale jeśli wiesz, że potrzebujesz wygadać się przyjaciółce, że najchętniej wykrzyczałabyś z siebie te wszystkie złe emocje i przytuliła do ukochanej osoby - to nie wydurniaj się i zrób to zamiast chrzanić o samobójstwie. to nie ucieczka, ani nie sposób dla tych co już się poddali. to droga wyjścia dla ludzi pozbawionych wszelkich uczuć, takie drzwi wyjściowe z tego świata, którymi rządzą emocje. /katajiina
|