Idąc ulicą, ludzie patrzą, jak by mnie już
znali,
Pewnie wszyscy chętnie w mordę by mi dali.
Ale za co? Czy przeszkadza komuś, że ja żyję?
Ile stracą jak przeżyję, jeszcze kilka lat?
Kiedyś skończą się te męki, kiedyś powiem szach
mat i pokonam moje lęki, zachowując się jak kat,
|