-Mnie nikt nie przepije, nie ma opcji. - powiedział koleś, siedzący obok mnie. -Dobrze, zmierz się z nim - odpowiedziałam spokojnie, wskazując na swojego mężczyznę. -Dobra, Ty polewaj. - zgodziłam się i zaczęłam polewanie chłopkom. już po 10 kieliszkach koleś odpadł i zalany zsunął się pod stół. A Mój? Mojemu nawet oczka się nie zaświeciły. / egoistyczna.suka
|