Trzy dwa jeden, czas na sen..
Zamknij oczy już nie ma mnie..
Wokół też wszyscy śpią..
Serce cichnie powieki cięższe są...
Myślę o tym co minęło czego nie ma..
I dlaczego sen tak często się nie spełnia...
Tyle razy próbujemy go zatrzymać...
Ale on zwyczajnie się rozpływa...
Wiesz może to jakieś rozwiązania...
Które Bóg ma nam do przekazania...
A może wczoraj walczy z jutrem...
By uchronić nas od przemijania...
Tyle razy nie pamiętam zakończenia..
Może lepiej żeby jednak się nie spełniał..
Ja przytule się do Ciebie...
Trzy dwa jeden...
|