niby jest tak jak było. między mną, a nim nie zmieniło się pozornie nic. zawsze było okej, na pokaz. nie było nikogo - wtedy można zobaczyć jak jest naprawdę. wiele, bardzo wiele osób się na tym przejechało, nie tylko ja. są kłótnie, są niezapomniane słowa. idą święta, których nienawidzę, właśnie za to wszystko. znowu będzie dzielenie się opłatkiem i składanie życzeń. nawet w święta nie będzie to szczere "wesołych świąt, tato". zawsze, kiedy spojrzę mu w oczy będę przypominać sobie, że mnie nie chciał.
|