"Miłość od pierwszego wejrzenia uderza jak piorun w samo serce, jako coś oczywistego, jako wydarzenie, które czeka na nas od zawsze. Nie nazywamy tego uderzeniem pieruna, nie ma to żadnej nazwy. Są tylko odczucia: wypieki na policzkach, lekkie drżenia w zagłębieniu klatki piersiowej, wrażenia próżni we wnętrznościach. Ciało wstrzymuje oddech, kroczy dalej, pozuje dla tego spojrzenia i tylko dla niego, chce niecierpliwie być piękne, z obawy, że ten ktoś zniknie, jak się pojawił, z całą swą tajemniczością. Jakie to piękne, ta tajemniczość. Jak ulotne i gwałtowne w swej słodyczy, to ciche porozumienie dwojga ludzi. Jednej, która przybywa, i drugiej, która czeka." [B.S.]
|