Facebook to zło. Wysysa ze mnie człowieczeństwo, dokonuje masowego mordu na szarych komórkach. Znajomi z „reala” mnie/nas nie poznają za zdjęciem kota, ja też ich nie poznam, zwłaszcza jak będą czegoś potrzebować. Jedna napisała, że nie lubi kotów, ciekawe czy jej narzeczony lubi jak baraszkuje z jego kolegą. No, ale przynajmniej na Fejsbuczku można poudawać wielką miłość. Ten serwis nie przydaje się nawet, gdy byłoby to wskazane. Ewa Farna wpadła w depresję i ucieka w jedzenie, bo podobno nie było mnie na jej sierpniowym koncercie. Przykro mi, grałem w tamtą uroczą niedzielę w Xenoblade a konta na FB nie ma coby jej ulżyć. [ net ]
|