.Kiedy wreszcie,wyrwałam się z twojego uścisku i poszliśmy na spacer po parku,odważyłam się zapytać.
-Co się ostatnio z tobą dzieje?
Nie odpowiedziałeś,uznałam swoje pytanie za błąd.Bałam się,że zaraz wybuchniesz i znów zaczniesz na mnie krzyczeć,a mój kolejny wieczór nie będzie się różnił od pozostałych i również go, spędzę płacząc i bijąc się z myślami.Gdy doszliśmy do fontanny,puściłeś moją dłoń,wyciągnąłeś kolejnego szluga,zaciągnąłeś się nim i usiadłeś na obok stojącej ławce.(4)
|