Czy kiedykolwiek myślałaś, że stoisz na krawędzi? Czujesz się tragicznie, ale po prostu nie chcesz odejść od tych ludzi i miejsc. I noc po nocy, zastanawiasz się co dalej wylewając łzy w ukochaną poduszkę. Czy masz zamiar dalej gubić się w tym tłumie? Znikasz i stajesz się niewidzialna. Mała masz dwa wyjścia: albo się pozbierasz, albo znikniesz ez śladu.
|