Wszystko byłoby okej, gdyby nie pojawiła się ona. Ta wysoka blond piękność która się koło niego kręciła jak dziecko koło zabawki. Mimo tego że wiedziałam że mnie kocha, bałam się że mi go odbierze . Z dnia na dzień oddalałam się od niego. w końcu podczas spaceru on złapał mnie za rękę, spojrzał głęboko w oczy i powiedział że nie pozwoli by jakakolwiek blondi albo jakiś byle frajer rozpieprzył to co jest między nami, a na koniec dodał że nikogo tak bardzo nie kochał i że nie wyobraża sobie życia beze mnie. Po czym czule mnie pocałował przytulając do siebie najmocniej jak umiał, dając mi cholerne ciepło i uczucie bezpieczeństwa.
|