Słowa miały być nam do niczego niepotrzebne. Przecież się rozumiemy, albo - rozumieliśmy. Nie potrafię porozmawiać z Tobą, jak kiedyś. Porozmawiać to złe określenie; napisać kilka słów i wcisnąć ten idiotyczny enter. Każde słowo badam i dokładnie analizuję, by nic nie wyszło źle. Boję się Twojej reakcji. Boję się, że kiedyś Cię zabraknie, kiedyś się nie zalogujesz. To takie dziecinne! Dwa różne światy. Dwa różne miasta. Dwa różne środowiska. Dwa zupełnie inne marzenia. A wśród nich my. Ja i Ty. A jednak, był czas, gdy nie potrafiliśmy spędzić bez siebie dnia. Kiedyś nawet nie pomyślałabym, że tyle razem przeżyjemy. I przeżyliśmy, nic z tego nie wynosząc. A mogła to być taka cenna lekcja. /2
|