weszła do pokoju i ujrzała go siedzącego na skraju łóżka. płakał jak dziecko. zapytała co się stało a on odparł cicho - nie tak miało być - nie wiedząc o co chodzi siadła obok niego i zaczęła ocierając mu łzy. nie pytała o szczegóły, siedziała milcząc i uspokajając go. nagle wstał, podszedł do okna i patrząc w niebo rzekł cicho - myślisz, że tam jest jej lepiej? - wiedziała już o czym mówi. jego siostra od dwóch tygodni leżała w szpitalu. miała wyzdrowieć. nie tak miało być. /katajiina
|