|
Czekałeś ze mną na autobus, było zimno. Kazałeś mi się zapiąć, ale ja nie chciałam. Poszliśmy do centrum handlowego, żebym nie zmarzła. Tam usiedliśmy na samej górze na schodach. Patrzyłeś się na mnie. To było cudowne. Ja byłam trochę nieśmiała. Zerkałam czasami. Rozmawialiśmy, nagle smsa dostałam od koleżanki i zaczęłam z nią pisać. On to zauważył i też zaczął z kimś pisać... Myślałam, że z jaką dziewczyną i zrobiłam się zazdrosna. Później odebrałeś telefon. Złość się coraz bardziej gromadziła, ale nic nie mówiłam. Po rozmowie dołączyłeś do mnie. Wtedy powiedziałam, że nieładnie tak w towarzystwie rozmawiać z kimś inny przez tel . powiedziałeś że to kumpel dzwonił bo miał problem. Uspokoiłam się. Cała złość znikła.
|
Dodaj komentarz
