umówiłam się z dwoma kumplami w domu u jednego z nich. do domu wpuściła mnie mama kolegi, weszłam po cichu po schodach, chciałam wbiec do pokoju krzycząc i szalejąc, lecz zatrzymałam się przed pokojem wyłapując w ich rozmowie swoje imie. - słuchaj, ja już tak dalej nie mogę, wiem, ze to dziewczyna naszego kumpla,ale gdy ją tylko widze.. ona jest niesamowita, kocham ją jak pojebany. te jej czekoladowe tęczówki, jej uśmiech... - stałam nie wiedząc co zrobić, łzy napłynęły mi do oczu, wybiegłam szybko od niego siadając na krawężniku i płacząc./dworzeczoo
|