Pusciłam głośno muzykę. Stanęłam na środku pokoju. Przypomniały mi się wszystkie chwile z Nim. W pewnym momencie, niespodziewanie ścisnęło mnie bardzo mocno w klatce piersiowej, padłam na kolana.. Lecz wstałam. Uderzyłam się w twarz. Krzyknęłam: 'dam radę!'.. Zrobiłam kilka kroków w stronę głośników by ściszyć muzykę. Padłam ponownie.. Nie dałam rady wstać. Nie mogłam. Nie potrafiłam. Nie umiałam.. Zakryłam twarz dłońmi, bo oczy już zrobiły mi się czerwone, przez nadmiar kumulujących się już od dłuższego czasu łez. Zaczęłam głośno płakać. Tak jakbym chciała zagłuszyć muzykę, moim donośnym krzykiem ''Boże!''...//yordarling
|