Siedziała przy oknie owinięta kocem, zajadała się jej ulubionym waniliowym budyniem, a w słuchawkach leciała jakaś piosenka PiH`a. Tak bardzo chciała wmówić sobie, że nic już dla niej nie znaczy, że jest jej obojętny, że teraz liczy się tylko szkoł, przyjaciele i poprostu bezwarunkowe szczęście - zaśmiała się pod nosem logiczne było to, że bez niego nie będzie szczęśliwa / jmk
|