- jak, powiedz mi jak do jasnej cholery można być z kimś pół roku i nic do niego nie czuć ?! wrzeszczała, a on tylko stał i patrzył jak lecą jej łzy. - co teraz już kurwa odwagi zabrakło ? zaczęła nim szarpać... w końcu osunęła się o ścianę siedziała i płakała, jak dziecko.. - Ja, ja nie chciałem Cię skrzywdzić.. tak będzie lepiej, dla Ciebie.. - W dupie mam taką troskę! wyjdź, nie chcę na Ciebie patrzeć.. A gdy wychodził, po szeptała : wróć, proszę cię wróć się, tak strasznie Cię kocham.. błagam zawróć..
|