- cześć skarby. - powiedziałam z uśmiechem wchodząc do pokoju przyjaciela gdzie znajdowała się cała ekipa. przywitali mnie i kazali siadać na fotelu. - co jest w ogóle? czemu mnie męczyliście żebym tu przyszła? - zapytałam ale nikt nie odpowiedział. - włącz. - powiedział jeden z kumpli do drugiego. wtedy z ogromnych głośników wydobył się zajebisty bit , kiedy po chwili usłyszałam ich głos i wsłuchałam się w wersy łzy napłynęły mi do oczu. nagrali kawałek o naszej ekipie w którym dziękowali mi za to co dla nich niedawno zrobiłam. ryczałam jak głupia. - kanapka? - krzyknął jeden z nich rzucając się na ziemię , po chwili wszyscy położyli się na nim chichocząc jak dzieci. naprawdę nie wiem co bym zrobiła gdyby ich nie było, są dla mnie jak rodzeństwo.
|