Nie reagował. Patrzyłam, jak odchodzi, ale nie mogłam zrobić nic. Już nic się nie dało naprawić. I uświadomiłam sobie, że to już koniec, że straciłam najważniejszą osobę w moim życiu, że straciłam cały mój skarb, cały mój świat przez własną głupotę. Miałam ochotę zniknąć, zakopać się pod ziemię, umrzeć. Nic nie było gorsze od właśnie tego uczucia, nic. [cz.3]/pepsiak
|