Kochała go za to że, gdy przychodził do niej naćpany, z głupim uśmiechem na twarzy, dzielnie znosząc to że niejednokrotnie dostawał od niej po ryju,potrafił bez-szczelnie podejść i złamać mi szlugę w pół, z trudem wymawiając że jestem dla niego zbyt ważna, żebym się truła. / scars.i
|