Mówił, a jego słowa wpadały w próżnię mojej głowy, nic nie było w nich istotnego, żadnej zawartej informacji. To tak, jak gdyby ktoś opowiadał mi o teniasis, nie dość, że nazwa jest po łacinie to co ja mogę wiedzieć o zakażeniu tasiemcem? Ten dział w mojej głowie jest całkowicie opustoszały. Tak samo było z nim. Rozumiałam słowa, rozumiałam to, że jakaś dziewczyna z którą Nieistniejący Facet się spotykał dowiedziała się o czymś co nas łączyło.
|