Obserwował jak swymi kruchymi palcami ściera łzę z delikatnego policzka. Jej oczy miały barwę nieba a bladoróżowe usta wyginały się w smutnym grymasie. Jej skóra blada niczym księżyc w pełni wydawała się być z jedwabiu. Delikatna niczym babie lato. Przecież wystarczy że dmuchnąłbym w jej stronę a ona rozpadła by się na miliony leciutkich okruchów. Pomyślał. // airada16
|