Jak to jest ? Że ja Cię kocham, a Ciebie to nie obchodzi. Ha, czasami masz przejawy w których jesteś bardzo miły, i robię sobię nadzieje, że jednak jest jakaś szansa. Nabieram ją , a zaraz tracę, by powrócić do codzienności w której masz mnie w dupie. Dlaczego muszę cierpieć i wylewać łzy w poduszkę? ... Ah tak, to ma jakąś nazwę. Czyżby nie odwzajemniona miłość ? Tak jakoś obiło mi się o uszy, i tak jakby, przeżywam ją po raz kolejny.
|