pamiętam, jak oplatał mnie ramionami przyciskając do jednej z barierek na dworcu, jak całował po włosach, powiekach, policzkach, a ostatnie pragnienia zamykał w ustach, jak szeptał, że już tęskni, kocha, obiecywał, że wkrótce znów się spotkamy. z nieobecnym spojrzeniem brał plecak po czym ponownie przygarnął do siebie. moje drżenie, Jego obawy i widok z okienka pociągu na miejsce, które znów zostawia. miejsce w którym wszystko jest inne, począwszy od czasu, a skończywszy na wartości, którą jest Jego obecność tutaj. sercem wracał, ale ciałem zostawał gdzie indziej.
|