[ 1/2 ] spacerowała sama po parku, było ciemno, mglisto i zimno. rozmyślała nad swoim bezsensownym życiem. nie miała dla kogo żyć, a przecież miała tyle zainteresowań: fotografia, psychologia, muzyka. chciała żyć właśnie dla tych rzeczy, ale brakowało jej tego chłopaka, który trzymałby ją na tym świecie. zobaczyła przechodzącą obok niej parę, nie mogła znieść ich widoku. trzymali się rękę, a on skradał jej co jakiś czas buziaki. oboje mieli oczy pełne radości. pierwsze łzy napłynęły dziewczynie do oczu, próbowała je powstrzymać, na marne, popłakała się. para spojrzała na nią chłodnym wzrokiem, który przerodził się w litość nad płaczącą dziewczyną. chcieli jej pomóc, ale nie wiedzieli jak, po czym tylko przyśpieszyli odwracając twarze od płaczącej dziewczyny.
|