za kilka miesięcy wyjrzą pierwsze promyki letniego słońca, zdejmę bluzę wybierając się na spacer w gwieździstą noc, wcisnę słuchawki do uszu, a rozgrzane dłonie włożę w kieszenie spodni... ten piękny wieczór przywitam kilkoma łzami wypuszczonymi na policzki, przypominając sobie, że to była właśnie ta nasza pora roku...
|