''wiem, że gdzieś istniejesz... Borykasz sie ze swoim światem, biegniesz dokądś, wiążesz sznurówki, parzysz herbatę, wybuchasz śmiechem, gubisz rękawiczki, przeczesujesz włosy, śpisz, oddychasz i kichasz. A wieczorami, wieczorami opierasz nos o szybę okna i patrzysz w to samo, co ja, niebo i przeczuwasz moje istnienie tak, jak ja Twoje. Długo się szukamy. Gdy w końcu natkniemy sie na siebie w jakichś Przedziwnych i Oczywistych Okolicznościach, za mało będzie czasu na TERAZ, by mówić o tym, co było WTEDY. Piszę więc... Opowiem Tobie siebie tu. Przeczytasz w wolnej chwili, gdy ja akurat załatwiać będę jakieś Bardzo Ważne Sprawy. Zaoszczędzimy mnóstwo bezcennego czasu...''
|