Otwierasz moje rany, na każdy możliwy sposób. Twoje usta szepczą w moje uszy fałsz, aczkolwiek nie mam zamiaru stąd iść. Chcę Cię słuchać, chcę umierać z każdą chwilą.. Tak świadomie, tak błogo. Nie umieram cieleśnie, bo ran na skórze nie widać. Umieram psychicznie, nie ma już duszy w pustym ciele.
|