iść w pizdu. gdzieś w pola, usiąść, włączyć muzykę na fula z telefonu, napić się piwa i tak siedzieć. w głowie nie mieć tych jebanych myśli 'co by było gdyby'. patrzeć w niebo, aż do ranka kolejnego dnia, mając wyjebane na ten cały otaczający, popierdolony świat.. / baloneey
|