siedziała na murku , za budynkiem w którym spędzali ze znajomymi każdy weekend . siedziała i słuchała ich ulubionej posenki . nagle łza spłyneła po jej policzku ... po chwili słyszy że ktoś się zbliża , szybko wytarła oczy i się uśmiechneła gdy zobaczyła jego . podszedł do niej , przy kucnął i powiedział -kotku nie warto przeze mnie płakać , zapamiętaj to. ona po patrzyła się na niego , mocno wtuliła się w niego i kolejna łza spłynęła po jej policzku , ale była to jedynie łza szczęścia . cieszyła się że właśnie on teraz jest przy niej . on zawsze potrafił ją pocieszyć , każdym słowem , gestem , dotykiem . /zakochanaa_po_uszy
|