I na matme wparował On. Ja akurat stałam przy tablicy robiąc przykład. On, zamiast przywitać się z kumplami, przyglądał się mi. Nie zwracałam na Niego uwagi, tylko w dalszym ciągu robiłam zadanie. On nie dając za wygraną, po chwili podszedł do mnie i spytał : - dlaczego Ty mi to robisz ? Czy ja już z Twojego życia jestem wymazany ? .. - Tak. Już dawno straciłeś swoją szansę. .. - Ale przecież ja Cię kocham. Nie wierzysz mi ? .. - Nie nie wierzę. w Twoje słowa już nigdy nie uwierzę. Zadzwonił w ten czas dzwonek, a ja wyszłam z kumpelą nie zwracając na Niego uwagi. / cz. 1 to_twoje_spojrzeniee
|