otworzyła oczy i rozciągnęła się niczym kocur na swoim ogromnym łóżku. nie no dobra, wcale to łóżko nie było ogromne, jednoosobówka, autorka chciała żeby poranek wyglądał niczym w filmie z cameron diaz, która lata w samej bieliźnie po domu czy z salmą hayek, czarnowłosą pięknością. zbiegła na dół w rozkloszowanej piżamie i zabrała się za robienie kawy. oczywiście w jej głowie nie było nikogo innego jak jego. nawet mieszanie kawy kojarzyło jej się z mieszaniem w głowie. skubany, nieźle mieszał. zachichotała pod nosem i spojrzała za okno. jak zwykle. padało. nadal nie odzywał się do niej, była jego zabawką. wiedziała o tym, ale mogła być jak najbardziej poniżana byleby tylko nie opuszczał jej. mimo wszystko, zrobił to. czekała nadal, a może miała nadzieję, a może wiedziała, że w końcu znów pojawi się w jej życiu. powycierała ścierką rozlane krople wokół kubka i rzucając nią wyszła z kuchni. /redsoxpugie
|