czy to bylo cos znaczacego, czy jedna noc warta jest zeby poswiecic to na co sie pracowalo przez ponad rok? czy to byly tylko nic nie znaczace chwile, czy jednak cos co nigdy juz nie powroci? nie wiem jak mam to wszystko traktowac, co wybrac i co jest dla mnie wazniejsze, a co nie warte uwagi, jestem rozdarta i nie potrafie juz nawet powiedziec co czuje, i co powinnam zrobic.
|