- dbaj o nią, nie chcę żeby cierpiała przez jakieś pierdolone nałogi. - wyszeptał do stojącego nad nim chłopaka po czym skierował wzrok na ziemię. - a teraz idź, nie chcę żebyś patrzał jak umieram - dodał wskazując ręką na drzwi. Chwilę potem na korytarzu szpitalnym rozległy się krzyki lekarzy...umarł. Umarł pozostawiając po sobie jedynie miłość,miłość którą darzył ją od dłuższego czasu.
|