I jednak wbrew ogölnej opini,oraz wbrew wszystkim-nie uwazam jakoby Ci,ktörzy sä z nami,gdy placzemy,byli prawdziwymi przyjaciölmi.Potrzymac za räczke,poklepac po pleckach-potrafi kazdy.A pözniej moze za rogiem cicho i szyderczo sie smiejä?
Nie kazdy jednak,potrafi szczerze cieszyc sie z nami z odnoszonych sukcesöw.Podzielanie sukcesöw drugiego czlowieka,jest o wiele bardziej wymagajäce,a nizeli-wspölczucie.
|