sobota wieczór. jak co weekend siedział na jakiejś domówce. sącząc browara, opowiadał jakieś denne kawały, z których kumple śmiali się do łez . niespodziewanie na owej imprezce pojawiła się ona . jego była . jego mała dziewczynka , którą zawsze chronił przed złym światem . chciał do niej podejść jak zawsze , pocałować w policzek i przytulić tak, że braknie mu sił , ale przecież to było niemożliwe , bo ona ma już nowego 'misiaczka' , którego kocha nad życie , bo ma wyjebaną beemkę i kupę forsy . pieprzona materialistka [afacklove]
|