Zawsze gdy siedziała sama w pokoju zastanawiała sie nam swoim życiem, nad swoją przyszłością.
Nigdy nie układała swojej bajki z nim, bezwarunkowo wykluczała go ze swojego szczęścia.
Wiedziała jak było i jak jest. On był podstępny, zawsze zjawiał sie w najmniej spodziewanym
momencie, kiedy ona czuła sie samotna i potrzebowała bliskości. Nie wiadomo dlaczego...
Zastanawiała sie tylko, czemu znów on. Jak zwykle burzył wszystko i znów znikał na parę
tygodni, miesięcy. A ona zostawała sama ze swoimi problemami. Czuła jego słowa, pamiętała
każde wypowiedziane słowo, każdą związaną z nim radość
Następnie dostawała obłędu kiedy on o niej zapominał.
|